Czerwone gwiazdy I-5 (early) 1/72 ICM-Galeria końcowa.

Witam wszystkich !!!

Tak jak obiecywałem, z okazji 1 maja postanowiłem wykonać specjalny model. Wahałem się między samolotem I-5 oraz czołgiem T-35 (którego można było ujrzeć na paradach pierwszomajowych w przedwojennym ZSRR).
Model ICM jest już dość wiekowy, ale to nie oznacza, że zestaw jest zły. Muszę przyznać, że samolot sklejało się dość przyjemnie, a spasowanie jest poprawne. Jednym z gorszych etapów budowy jest sklejenie osłony silnika, a także łączenie górnego i dolnego płata.
W modelu brakuje kilku elementów, które należy wykonać samodzielnie jak np naciągi lub drobne elementy przy ogonie (niestety nie mam pojęcia co to jest, nie znam się zbyt dobrze na konstrukcjach lotniczych). O ile naciągi wykonałem, to te ostatnie elementy pominąłem.
W sprawie naciągów pisaliście w komentarzach pod zdjęciem warsztatowym, za co bardzo dziękuję, na pewno z waszych sposobów skorzystam w przyszłości gdyż jeszcze jednego I-5 (tym razem wersję późniejszą w malowaniu "partyjnym") chciałbym wykonać.
W tym modelu wykonałem je podobnie jak w Fiacie czyli z cienkich "linek" uzyskanych z rozciągania plastikowej ramki od modelu nad ogniem. Nie jest to metoda idealna, bo naciągi nie zawsze wychodzą takie same.
Model malowałem przy pomocy aerografu farbami Pactra. W tym przypadku jako lakieru użyłem siodoluksu, który też był nieoceniony w przypadku kalkomanii. Przed ich nałożeniem na model, arkusz z kalkami zabezpieczyłem sidoluksem. Czy to pomogło? Myślę, że tak, ale nakładanie kalkomanii o mało nie przyprawiło mnie o zawał serca. gdyż ich ułożenie pod wpływem płynów do lepiej przemilczeć. Oczywiście w kilku miejscach zrobiły się pęcherzyki powietrza, ale po różnych moich zabiegach stały się one mniej widoczne (na szczęście).
W zagłębienia wpuściłem wash Tamiya. Ostatnim elementem, który nieźle dał mi w kość to montaż owiewki która składa się z dwóch elementów, na domiar tego zachciało mi się przykleić lunetkę.
Cała konstrukcja jakoś się trzyma ale wolę jej nie ruszać :D.

Z modelu jestem mega zadowolony, aczkolwiek wykonywałem go w dość dużym pośpiechu,aby zdążyć właśnie na dzień 1 maja. Właśnie tego dnia w 1931 roku, pierwszy raz "Kilm Woroszyłow" pilotowany przez dowódcę "vojenno-vozdushnych sil" Jakowa Ałksnisa  pierwszy raz został zaprezentowany publicznie. Sama postać Jakowa Ałksnisa też jest ciekawa, ze względu na to, że brał on udział w procesie marszałka Tuchaczewskiego, jednak kilka lat później sam podzielił jego los...

No cóż, nie pozostaje mi nic innego życzyć wam udanej majówki i zaprosić was do galerii modelu :)

Przy budowie modelu korzystałem
Farby
-Pactra A26 (kolor bazowy)
-Pactra A46+47 (opony)
-Pactra A22 (śmigło)
-Tamiya XF-56 (karabiny)
-Tamiya XF-16 (wnętrze)
Płyny do kalkomani
Mr. Mark Setter
Mr Mark Softer
Sidoluks (lakier błyszczący)
Tamiya 87140 Panel Line Accent Color Dark Brown














Pozdrawiam wszystkich
ModelistConstructor

Komentarze