Witam wszystkich!!!
Dużo czasu minęło od ostatniej recenzji. Przyznam, że nie miałem zbytnio chęci na pisanie, z powodu różnych osobistych zawiłości i z całą ta ogólną wirusową sytuacją, jednak chciałbym, aby recenzje już na stałe wróciły na bloga, a to z tego względu, że ten dział, cieszy się popularnością.
Dzisiaj chciałbym przyjrzeć się modelowi czołgu T-28 firmy Trumpeter w skali 1/72.
Model jakiś czas temu wykonałem w projekcie "Wrzesień 1939" do galerii zapraszam TUTAJ
Jeżeli chodzi o detale, to producent naprawdę się postarał :). Z firmą Trumpeter zetknąłem się już dawno, ma w swojej ofercie zarówno gorsze jak i słabsze modele. Ten akurat zalicza się do tych pierwszych :). Mniejsze elementy kadłuba takie jak wentylator bądź łopaty są już odlane w kadłubie.
Dość ciekawie zostało rozwiązane mocowanie anteny poręczowej do ramki. tak jak mówiłem wcześniej jest ona zabezpieczona gąbką. jej montaż, tez nie przysparza większych problemów, bo nie ma błędów wymiarowych, aczkolwiek należy być uważnym przy jej przyklejaniu do wieży.
Malowań w zestawie nie otrzymujemy zbyt wiele. Kalkomanie są naprawdę dobrej jakości i nie miałem problemów przy ich nakładaniu na model. Wykonywałem wersję z czerwonym pasem na górze wieży i tylko ten element był trudny, a to ze względu na to, że prace sobie utrudniłem, bo wcześniej zamontowałem antenę poręczową, która w niewielkim stopniu przeszkadzała :)
Instrukcja jest czytelna i podczas montażu czołgu żadnych problemów z jej rozszyfrowaniem nie miałem. Jeżeli chodzi o schematy malowania tutaj muszę się do czegoś przyczepić. Niestety Trumpeter ma to do siebie, że nie zawsze opisuje poszczególne malowania, jednak przydały by się nawet szczątkowe informacje na ten temat. Przy budowie wrześniowego T-28 wspierałem się internetem, ale na ile te malowanie jest prawdziwe, niestety nie jestem w stanie wam powiedzieć.
Cóż, jeżeli chodzi o ostateczny werdykt dotyczący T-28, to bardzo polecam ten model, zarówno doświadczonym modelarzom jak i początkującym (ze względu na niewielką ilość elementów). jestem ciekaw jak firma Zvezda podejdzie do tematu, bo tak jak wspominałem także i oni zapowiedzieli na 2020 swoją wizję tego dość osobliwego czołgu. Przyznam, że te "wielowieżowce" zawsze mi imponowały i przykuwały uwagę :). W swoim magazynku posiadam jeszcze jeden taki model i nie omieszkam go jeszcze raz popełnić, ale tym razem w jakimś malowaniu z 1941 roku :)
Moja ocena modelu: 5/6 (niewielki minus za montaż wieżyczek)
Pozdrawiam serdecznie
ModelistConstructor
Dużo czasu minęło od ostatniej recenzji. Przyznam, że nie miałem zbytnio chęci na pisanie, z powodu różnych osobistych zawiłości i z całą ta ogólną wirusową sytuacją, jednak chciałbym, aby recenzje już na stałe wróciły na bloga, a to z tego względu, że ten dział, cieszy się popularnością.
Dzisiaj chciałbym przyjrzeć się modelowi czołgu T-28 firmy Trumpeter w skali 1/72.
Model jakiś czas temu wykonałem w projekcie "Wrzesień 1939" do galerii zapraszam TUTAJ
Ogólnie bardzo cieszy mnie fakt, że firmy modelarskie wzięły się za ten temat. Zvezda również na 2020 rok zapowiedziała T-28 w 1/72. Jak do tej pory na próżno było szukać na rynku modelu czołgu T-28 właśnie w "siedemdwójce". Na aukcjach przewijały się jakieś zestawy żywiczne, jednak na ich temat nie chciałbym się wypowiadać, a to ze względu na to, że nigdy z modelami żywicznymi nie miałem okazji się spotkać.
W pudełku panuje porządek, a każda ramka jest zapakowana oddzielnie. Dodatkowo ramka z anteną poręczową została zapakowana w gąbkę, co bardzo cieszy gdyż jest to jeden z najbardziej delikatnych elementów.
Tak zestaw prezentuje się po rozłożeniu go na tzw części pierwsze. Jak na tak spory czołg części naprawdę nie jest dużo. Myślę, że nawet początkujący poradziłby sobie z ogarnięciem budowy tego modelu.
Bardzo fajnym rozwiązaniem jest dodanie całego układu jezdnego. Jedyne co musimy zrobić to dodać kilka kółek. Jedynym problemem dla mnie było "wciśnięcie" układu jezdnego w odpowiednie miejsca w wannie (być może na niepomalowanym modelu sprawa jest łatwiejsza, ja układ jezdny montowałem już pod sam koniec budowy.
Dużym minusem zestawu są małe wieżyczki z karabinami. Producent nie dodał "wąsów" które by wieżyczki przytrzymywały. O ile po pomalowaniu modelu trzymały się one na miejscach to jednak brakowało mi tego w trakcie przenoszenia modelu z miejsca na miejsce :/
(Tak tez uszkodziłem karabin w jednej z nich).
Bardzo ładnie wygląda wieża. Jednak ta gwiazda dużo robi, aczkolwiek zastanawiam się, czemu konstruktorzy czołgu taki element postanowili umieścić :P
Moja ocena modelu: 5/6 (niewielki minus za montaż wieżyczek)
Pozdrawiam serdecznie
ModelistConstructor
Komentarze
Prześlij komentarz