Recenzja: "Hawker z lumpeksu" czyli Hawker Hurricane Mk I 1/72 Airfix

Witam wszystkich !!!

Dzisiaj chciałbym zaprezentować wam, model który wpadł mi w ręce totalnie przypadkowo. Jest nim brytyjski samolot Hawker Hurricane Mk.I w skali 1/72 firmy Airfix. Jako, że model kupiłem w jednym z marketów z tanią odzieżą, pudełko jest bardzo sfatygowane. Ale cały model całkowicie kompletny i zafoliowany :). Brakuje w nim farb i pędzelka, gdyż jest to zestaw startowy Airfixa. Ale za cenę 3 zł (bo tyle zapłaciłem za ten model) naprawde nie mogę narzekać.
 Jak wspomniałem wyżej, pudełko było, sfatygowane, nie zachęcało do zakupu, myślałem, że cały model w środku jest zmasakrowany, ale cena była zbyt kusząca, aby przejść koło tego modelu obojętnie. Zaryzykowałem i kupiłem go, a w razie gdy byłby uszkodzony, stanowiłby magazyn części zamiennych dla przyszłych Hawkerów. Tak w ogóle ostatnio myślałem o zakupie jakiegoś Hawkera i wykonania go w malowaniu radzieckim, a tutaj taka niespodzianka mnie spotkała :)
W przypadku tego modelu mamy możliwość wykonania jednej wersji malowania. jest to malowanie z sierpnia 1940 roku w okresie bitwy o Anglię, w przyszłości, gdy będę wykonywał ten model mam właśnie zamiar wykonać go tak jak producent przykazał :)

  W środku znajdziemy zafoliowane wypraski, zafoliowaną owiewkę, instrukcję oraz kalkomanię. Spakowane w worek części, moim zdaniem uchroniły je od niechybnego losu. Ogólnie pudełko nie jest zbyt mocne, ale sztywno zapakowane części  zapobiegły uszkodzeniom.
Wypraski z szarego plastiku prezentują się świetnie. Jest ich w sumie pięć: 4 z częściami samolotu jedna ze szklaną owiewką. Jestem pod wrażeniem ich jakości oraz detali.
Jako, że jest to zestaw startowy części (mimo, że wyprasek jest dość dużo) nie jest wiele. Niektóre elementy mimo, że uproszczone, dobrze się prezentują. Możemy wykonać samolot w wersji ze złożonym podwoziem.
 Podoba mi się również możliwość zmontowania kabiny pilota w tym samolocie, nie jest ona może dokładna w 100%, ale takie detale bardzo mnie cieszą :)
 Co do detali płata nie mam zastrzeżeń. Linie podziałowe są głębokie, ogólnie wszystko w tym modelu sprawia dobre wrażenie, detali jest naprawdę dość dużo, a porównując ten model z np z Ił-10 którego ostatnio prezentowałem, Hawker bije go na głowę. Kiedyś nie miałem zbyt dobrego zdania o firmie Airfix, ich zestawy (zwłaszcza te starsze) były bardzo toporne (źle wspominam czołg Sherman, którego nie udało mi się kiedyś skończyć). Widzę, że firma wyszła na prostą i oferuje bardzo fajne modele.

Ucieszyła mnie również figurka pilota. Przypominając sobie te figurki z Ił-a 10 po prostu widząc to co znalazłem w tym zestawie padłem z wrażenia. Figurka jest mała, ciężko będzie ją pomalować, ale wygląda bardzo dobrze.
 Z tego co zauważyłem oszklenie jest bardzo przejrzyste, nie rozpakowywałem tego detalu z obawy, że te małe elementy pogubię. Niestety nie wiem czy owiewkę można wykonać w otwartej pozycji. (Instrukcja milczy na ten temat)
Arkusz z kalkomaniami (osłonięty pergaminem) nie jest duży. Jako, że jest to zestaw startowy znajdują się na nim podstawowe oznaczenia. W innym modelu Airfixa- japońskim Zero (być może też jego recenzja również się pojawi) kalkomanii jest o wiele więcej. Także ich ilość, zależy od zestawu. Co do jakości nie wypowiem się, gdyż poza jednym przypadkiem, nigdy nie miałem styczności z modelami tej firmy.
 Instrukcja jest w języku polskim- co bardzo ucieszy zwłaszcza młodych adeptów modelarstwa.

Instrukcja to po prostu cud, miód, malina, jeszcze tak dobrych rysunków montażowych w tańszym modelu nie widziałem. Instrukcja jest opracowana bardzo dokładnie, a rysunki przedstawiają konkretne etapy budowy w sposób szczegółowy. Aż szkoda, że Mistercraft nie weźmie przykładu z Airfixa, ale rozumiem, że polska firma, aż takiego zaplecza technologicznego nie posiada, no chyba, że coś w przyszłości się zmieni (tak wiem, jestem niepoprawnym optymistą w tej kwestii).
Podsumowując model który trafił do mnie dość dziwną drogą (wygrzebałem go w koszu z zabawkami w lumpeksie) jest bardzo dobry. Mimo, że pudełko jest pogięte i brakuje farbek to ten fant bardzo mnie ucieszył. Sklepowa cena tego zestawu wynosi około 40 zł i też moim zdaniem nie jest to duża kwota jak za tak dobrze wykonany model. Apeluję do was, że czasami warto rozglądać się za modelami w dość dziwnych miejscach i czasami wybrać się ze swoją drugą połówką na rajd po sklepach.Strasznie nie chciało mi się dzisiaj wychodzić na taki "rajd", pogoda również nie była zachęcająca, ale moja dziewczyna przekonała mnie do "ruszenia tyłka"i dzięki niej zdobyłem ten o to model. Gdy w przyszłości będę go wykonywał, w serii "Modelarskich wariacji" zadedykuję go właśnie dla niej :)

Pozdrawiam
ModelistConstructor

Komentarze

  1. A składał go Pan ,,,potrzebował Pan do tego kleju ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jeszcze go nie sklejałem. Niestety klej jest potrzebny.

      Usuń

Prześlij komentarz