Wrzesień 1939: Czołg 7TP (dwuwieżowy) 1/35 EMP3D-Galeria końcowa.

7TP (dwuwieżowy) od EMP3D w skali 1/35

Kilka słów wstępu

Dziś do galerii ukończonych projektów trafił model, który jest najbardziej rozpoznawalnym polskim czołgiem okresu II wojny światowej mianowicie chodzi tu o czołg 7TP w wersji dwuwieżowej. 
Model to produkcja żywiczna w technologi druku 3D firmy EMP3D, czołg opracowany pierwotnie w mniejszej skali, przeskalowany do 1/35. Sam fakt powiększenia już sugeruje, że mogą pojawić się pewne niedoskonałości i uproszczenia – i faktycznie, kilka detali wymaga delikatnego przymknięcia oka.

Pierwsze wrażenia i jakość wydruku

Model, jak na druk 3D, prezentuje się całkiem dobrze. Owszem, gdzieniegdzie widać delikatne ślady po warstwach, a koła jezdne powinny być pełne – tutaj bardziej przypominają te z T-26, ale to detal, który nie psuje ogólnego odbioru. Sylwetka pojazdu jest oddana bardzo dobrze, a detale nitowania wyglądają zaskakująco solidnie po przeskalowaniu.

Malowanie

Do malowania użyłem farb Hataka z zestawu dedykowanego polskim pojazdom kampanii wrześniowej. Powiem, że malowało mi się nimi dość ciężko, raz nie mogłem dobrać proporcji, a to aerograf odmawiał posłuszeństwa itd. Ciężko mi się będzie rozstać z Hatakami, ze względu na to, że ich kolory moim zdaniem najbardziej odpowiadają barwom pojazdów z września 1939, przyznam, że szukam jakiejś alternatywy do malowania wrześniowego kamuflażu w przyszłości (może farby Vallejo? )
Kamuflaż starałem się odwzorować możliwie blisko historycznych schematów.


Efekty i wykończenie

Model tylko przykurzyłem, zrezygnowałem całkowicie z efektu błota. Chciałem, by wyglądał jak pojazd w marszu, chwilę po wyjeździe z parku sprzętu, a nie jak pojazd z po bitwie.
Dodałem kilka subtelnych obić, głównie w newralgicznych miejscach – włazy, krawędzie i płyty boczne, skrzynki. Na koniec krawędzie przetarłem metalicznym ołówkiem, co dało przyjemny, lekko połyskujący efekt stali.

Podsumowanie

7TP dwuwieżowy od EMP3D to ciekawostka – niepozorny, ale wdzięczny temat, zwłaszcza w większej skali.
Mimo drobnych uproszczeń wynikających z przeskalowania, model ma charakter i wygląda bardzo dobrze na półce.
To był jeden z tych projektów, który wykonywałem „dla czystej przyjemności” – bez pośpiechu, z naciskiem na klimat, nie perfekcję.

 



 

  




 









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poradnik modelarski: Część 1: Podstawowe narzędzia oraz akcesoria modelarskie.

Recenzja: PZL-37 "Łoś 1/72 Plastyk

Recenzja: "Czołgi II wojny światowej. Ilustrowana Encyklopedia" Jean Restayn Wydawnictwo Vesper-Recenzja książki.