Orientalne klimaty: Zbudujmy model: Mitsubishi A6M2b "Zero" 1/72 Airfix

Witam wszystkich !!!

Dawno mnie nie było, dopiero dzisiaj więc zamieszczam obiecany post z opisem budowy modelu. Jakiś czas temu na stronie pisałem o problemach z internetem (z którym borykam się do tej pory także korzystając z chwili zamieszczam ten post). Przez ten czas, spędziłem dużo czasu przy budowie "Zero". Model praktycznie po trzech dniach klejenia jest gotowy do malowania, aczkolwiek troszkę muszę go "usprawnić" :).

Budowę rozpocząłem od sklejenia elementów kabiny. Sama kabina składała się z kilku elementów i praktycznie na tym etapie budowy problemów nie było. Błędem z mojej strony było zbyt przedwczesne wklejenie tablicy rozdzielczej (później miałem problem z nałożeniem kalkomanii)



Model składa się jak klocki lego. Mimo to obie połówki kadłuba nie przylegały równo do siebie. W ruch poszedł pilnik i papier ścierny. Jako, że nie miałem typowo japońskiego zielonego koloru, do pomalowania połówek kadłuba na odcinku kabiny, wykorzystałem farbę Pactra A34, Panelliner z AK do zwashowania wgłębień, a także farbę XF-16 (kolor aluminium) z firmy Tamiya. Inne elementy kabiny pomalowałem farbami olejnymi ze sklepu chińskiego, które okazały się bardzo dobre (gdy będzie mowa o narzędziach i farbach jakie wykorzystuje w swoich pracach pewnie o nich wspomnę gdyż taki post szykuję :) )

Kabina została również pomalowana za pomocą farby pactra A34. Tak jak wspomniałem wyżej, miałem problem z nałożeniem kalkomanii na tablicę rozdzielczą. Jedna kalkomania położyła mi się krzywo i z tego co zauważyłem odwrotnie, jednak nie zmartwiło mnie to. Po wklejeniu kabiny i tak nie będzie widać tego błędu. Następnie podobnie jak połówki kadłuba, kabinę zwashowałem Panellinerem od AK interactive i przetarłem suchym pędzlem wystające elementy kabiny.
Kolejnym etapem było sklejenie dolnego i górnych płatów. Tutaj problemów ze spasowaniem nie było i oba elementy pasowały do siebie w 100%  :)
Następnie przystąpiłem do sklejenia makiety silnika (tutaj miałem problem gdyż klej nie wiedzieć czemu nie mógł załapać). Następnie musiałem usunąć kilka nadlewek znajdujących się na osłonie silnika.Było ich dość sporo, ale były łatwe do usunięcia.

 Model po przyklejeniu sterów wysokości i sterów kierunku, praktycznie był już gotowy do malowania. Oczywiście od spodu przykleiłem dodatkowy zbiornik paliwa.
 Następnie zająłem się drobnicą. Miałem problemy z jakby to nazwać z klapami podwozia, jedna taka część ułamała mi się, ale udało mi się przywrócić ją do stanu używalności. Martwi mnie też długość goleni i osłon podwozia (golenie są za długie,a osłony za krótkie) Na szczęście wszystko na tą chwilę przymierzałem "na sucho" więc jeszcze z tymi elementami muszę pokombinować.


Jako, że model jest prosty i nie posiada wielu elementów udało mi się go złożyć w kilka dni. Oczywiście pozostało go tu i ówdzie poszlifować, ale myślę, że nie zajmie to wiele czasu. Pozostaje przygotować go do malowania. Martwi mnie jedna rzecz. Osłona kabina jest jakoś dziwnie odlana (dopiero to zauważyłem)tak jakby bąbelki powietrza wpadły do formy i odlały się wraz z oszkleniem,szlifowanie niewiele tutaj pomoże i ten element będę musiał przykleić tak jak jest.

Jeszcze raz chciałbym przeprosić za to, że update z budowy miał pojawić się na początku tego tygodnia. Jednak problemy z łączem internetowym uniemożliwiły mi zamieszczenie relacji w tym czasie. Mam nadzieję, że drugi etap-malowanie, będę mógł zaprezentować bez przeszkód. 
W czasie gdy budowałem model Zero, zajmowałem się też innym, mniejszym, ale o tym w innym poście :P

Pozdrawiam wszystkich
ModelistConstructor

Komentarze