Recenzja: Jak-1 (wersja wczesna) 1/72 Mistercraft

Witam wszystkich !!!

W dzisiejszej recenzji chciałbym zaprezentować znany przez wielu model. Mogę powiedzieć, że jest to już weteran na rynku modelarskim, gdyż początki jego produkcji sięgają o ile pamięć mnie nie myli lat 70 ubiegłego wieku.Czy od tego czasu coś się zmieniło w produkcji tego modelu?
Przekonajmy się o tym na własnej skórze :)
Pudełko niewielkich rozmiarów zostało wykonane z błyszczącego kartonu. Szata graficzna na pudełku bardzo mi się podoba. Akurat ta wersję Jaka, możemy wykonać jako wczesną (kupując ten model miałem taki zamiar, aby wykonać ten samolot w jak najwcześniejszej wersji)
W pudełku znajdziemy: instrukcję montażu, dwie wypraski z szarego plastiku, arkusz z kalkomaniami oraz owiewki. Nie sugerujcie się tym woreczkiem, niestety wszystko w zestawie jest wprost rzucone do pudełka bez jakiegokolwiek zabezpieczenia.
Tradycyjnie jak to w innych modelach Mistercrafta, instrukcja jest rozkładana, w tym modelu jest wydrukowana w kolorze (co bardzo pomaga ustalić poszczególne kolory kamuflażu). Rysunki są czytelne, ale często bywa w trakcie sklejania tak, że niektóre elementy trzeba przykleić na "oko"

O ile nie mam zastrzeżeń do formy instrukcji to do jednego etapu tam zaprezentowanego już niestety tak. Jak na wstępie powiedziałem model dotyczy wersji wczesnej. Niestety nie została ona zaprezentowana w instrukcji, o ile pamiętam, wersja wczesna wymaga dość większego nakładu pracy, aby dostosować ta tylną część owiewki do kadłuba, niestety instrukcja nie wyjaśnia jak to zrobić. Natomiast zaprezentowano przyklejenie owiewki z modelu późniejszego. Ja wiem, że to model za 9 zł, ale zamęt w tych instrukcjach jest straszny. Oczywiście gdybym nie posiadał instrukcji od takiego samego modelu z ZTS Plastyk, za "chiny ludowe" nie wiedziałbym co tam należy zrobić. Właśnie przez takie błędy, niektórzy wybierający tani model na początek swojego hobby szybko z niego rezygnują, a model ląduje w śmietniku. Sam coś o tym wiem, bo takich Jaków przez życie przewinęło mi się z dwa, obu niestety nie ukończyłem.
Do wyboru mamy cztery malowania. Do wszystkich mamy tez załączone potrzebne kalkomanie, chociaż do samolotu z numerem "44" dołączono cyfry koloru białego, a nie żółtego jak pokazuje instrukcja.
Wypraski w tym zestawie powinny być znajome większości modelarzom. Chyba przez połowę tej społeczności w Polsce model ten przewinął się przez ręce. Ciężko mówić tu o detalach, zwłaszcza, że formy tego modelu pochodzą z lat 70, ale na pewno nie jest aż tak źle, niektórzy twierdzą, że model ledwo przypomina oryginał, moim zdaniem, aż tak tragicznie nie jest, wiele modeli produkowanych na zachodzie z tamtego okresu wyglądało o wiele gorzej.
O ile części jest mało, to ze spasowaniem mogą już być dość spore problemy. Szczególnie dość trudnym elementem jest łączenie dolnego płata z górnym. Pamiętam gdy ten model sklejałem, męczyłem się z maskowaniem wielkich szpar, które bardzo straszyły. Podoba mi się, że podłoga kabiny została odlana wraz ze skrzydłami. Mały element, ale upraszcza moim zdaniem montaż, niestety ma tylko podstawowe detale.
Chyba w tej wersji, modelik został nieznacznie "wzbogacony" o kilka nitów i namiastki wlewów, nie przypominam sobie, aby w oryginalnym modelu ZTS Plastyk, takie elementy się pojawiły.
Duża ilość nadlewek bardzo zniechęca do budowy, kabina jest złożona z najprostszych elementów: fotela i orczyka i imitacji radiostacji.
Mnie jednak zawsze najbardziej odstraszał ten element. O ile w Jak-1B z owiewką problemu nie ma (jest to pojedynczy element), to w Jak-u wczesnej wersji należy połączyć że tak powiem "jeden dłuższy element plastikowy z owiewką". Nie wiem jakim trzeba być mistrzem, aby te dwa elementy idealnie ze sobą połączyć, mi przyznam się szczerze nigdy nie udało się tego poprawnie zrobić. Denerwuje mnie fakt, że ten element nie mógł być odlany razem, na pewno uprościłoby to montaż tej części na modelu, być może też wcześniejsze modele Jaka, jakie składałem nie wylądowały by w koszu (niestety zawsze na etapie owiewki odpuszczałem sobie budowę tego samolotu).
Co do kalkomanii muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony. Znalazły się tu wszystkie potrzebne oznaczenia :) Co do jakości powiem, że dobrze reagują na płyny do kalkomanii, ale należy obchodzić się z nimi dość ostrożnie.

Jak widzicie, nie wiele się zmieniło w produkcji tego modelu, na przestrzeni lat, aczkolwiek cieszy fakt, że można kupić go w niskiej cenie w kilku wersjach i z różnymi kalkomaniami. Niektórzy modelarze kupują tego Jaka wyłącznie dla kalkomanii. Początkującym odradzam szczerze ten model, można nieźle się wkurzyć i stracić chęci do modelarstwa. Starsi modelarze przejdą koło niego obojętnie, twierdząc, że to szrot. Ja powiem tylko, że moim marzeniem jest aby ten model stanął na półce i cieszył oko, gdyż chciałbym aby w mojej kolekcji pojawiły się takie wynalazki z poprzedniej epoki, właśnie przez które rozpocząłem przygodę z tym hobby. Mimo tych wszystkich niedostatków, gdy zobaczyłem pudełko z tym modelem, bardzo zapragnąłem go kupić i oczywiście wykonać "po bożemu" oczywiście w wersji wczesnej. No mam nadzieję, że się uda, ale może to być dość trudna przeprawa.

Moja ocena zestawu: 3/6 (Troszkę naciągana 3, ale wielki plus za kalkomanie, które (o ile dobrze się z nimi obchodzi) ładnie się kładą przy pomocy chemii modelarskiej.  Poza tym mam wielki sentyment do tego Jaka, mimo, że perypetie z nim wprawiały w nerwy :P

Pozdrawiam serdecznie
ModelistConstructor

Komentarze