Recenzja: MIG-17 PF "Fresco" 1/72 ZTS Plastyk.

Witam wszystkich !!!

Dzisiaj powracamy do klasycznych modeli. Z dna szafy wygrzebałem leciwy już model MIG-a 17 w Polsce bardziej znanego pod nazwą Lim-5. Zawsze gdy chce zamieścić recenzję danego modelu, wspieram się serwisem scalemates.com (który bardzo wam polecam tak na marginesie).
Niestety nie jestem pewny czy ten model to któryś z rzędu przepak firmy KP (Kopro naszych południowych sąsiadów). Jeżeli się pomyliłem to na wstępie poprawcie mnie.
Jeżeli chodzi o opakowanie modelu to nawet gdy kupimy model firmy ZTS Plastyk w 2020 roku, mamy okazję przenieść się w lata 90 (przynajmniej dla mnie, bo wtedy zaczynałem przygodę ze "sklejactwem" :) ) Dumny napis "Made in Poland" oraz wizja artystyczna MiGa z szachownicami przynajmniej mnie zachęciły do zakupu :).

Z tyłu pudełka producent zamieścił kolorowe przykładowe malowania. Dobry zabieg ze względu na to, że instrukcja jest czarno-biała.
Oczywiście wszystkie potrzebne części do budowy modelu latają luzem po pudełku, co prowadzi czasami do sytuacji związanych z ich brakiem. Ale nie bójcie się, z tego co wiem z firmą ZTS Plastyk można się skontaktować i co ciekawe na prośbę kupującego mogą podesłać brakujące części np owiewkę.
Niestety ja osobiście nie kontaktowałem się z firmą, ale jakiś czas temu mój znajomy, po napisaniu maila otrzymał zagubione części do samolotu RWD-14 "Czapla". Przyznam, że gest był bardzo fajny i miło, że ktoś na tym świecie potrafi przejmować się pojedynczym konsumentem :).
W pudełku otrzymujemy dwie ramki z szarego tworzywa. Tak jak wspomniałem na wstępie nie wiem czy model jest przepakiem modelu z KP z lat 70 (niestety nigdy nie miałem czechosłowackiego modelu w ręku). To jak na swój wiek nie jest źle. Naprawdę widziałem gorsze modele. Linie są wklęsłe, ogólnie całość sprawia dobre wrażenie. Są miejsca w których znajdą się nadlewki, no ale czego można oczekiwać w modelu kosztującym "dyszkę"

Otrzymujemy też zarys tablicy rozdzielczej oraz kabiny pilota. Cieszy brak jego samego, bo mógł wyglądać tragicznie (podobnie jak w modelu MIG-15 który jakiś czas temu recenzowałem TUTAJ ). Szkoda, że w zestawie brakuje kalkomanii, którą moglibyśmy nałożyć na pulpit pilota.

Tak jak wspomniałem linie podziałowe są wklęsłe, także śmiem twierdzić, że bliżej temu modelu MiG-a do modeli produkowanych współcześnie. Nie wiem na ile zgodne są one z planami (przyznam szczerze, że nigdy skrupulatnie nie studiowałem planów modelarskich). Linie mimo, ze wklęsłe to nie są aż tak głębokie, ale sprawia to lepsze wrażenie niż w modelu MIG-a 15.


Instrukcja nie zmieniła się od wielu lat. Została wydrukowana na zwykłym papierze i złożona w formie harmonijki. Rysunki myślę, że są czytelne, ale z własnego doświadczenia wiem, że miejscami trzeba się domyślać, gdzie jaką część zamontować. Otrzymujemy też przykłady malowań (których zdjęcia nie zrobiłem za co przepraszam) oraz spis potrzebnych farb. Myślę, ze niektórych kolorów z palety Humbrola już na rynku nie uświadczymy. Z produktami dwóch innych firm, które zostały wymienione w instrukcji niestety nie miałem przyjemności się spotkać
Kalkomanie są dość grube. Mamy możliwość wykonania MIG-a w malowaniu radzieckim, polskim, oraz syryjskim. Z tego co pamiętam, nie miałem problemu z ich nałożeniem na model (przy braku płynów do kalkomanii) ale niestety są one dość grube, więc efekt tzw srebrzenia kalkomanii może się pojawić.

Jeżeli chodzi o model MiG-a 17 firmy ZTS Plastyk, dla mnie to osobista podróż w czasy kiedy tak właściwie wiedza modelarska nie była zbyt szeroko dostępna (przynajmniej dla mnie). Sam model nie jest idealny, ale jest spasowany poprawnie. Najwięcej problemów sprawiło mi jego dociążenie, więc model musiałem na stałe przymocować do podstawki. Ogólnie kilka fotek wykonanego dawno temu modelu posiadam, ale ich jakość jest tak słaba, że po prostu nie będę wam tym zawracał głowy.
Model myślę, że na naukę cierpliwości na początek się nada. Poza tym z tak taniego zestawu (MIG-17 Plastyka to koszt 10-12 zł) można wycisnąć naprawdę wiele, zwłaszcza, że w internecie czy tez czasopismach modelarskich często pojawiają się dokumentacje techniczne bądź plany modelarskie (zwłaszcza Limów 5). Nie raz w pracach konkursowych czy na różnych forach widziałem ile można ciekawych rzeczy zrobić z tak tanim modelem. Ale wymaga to niestety cierpliwości czego moim zdaniem w dzisiejszym modelarstwie brakuje, a to ze względu na otaczający nas brak czasu.
Odbiegając już od tematu to moim zdaniem ten samolot z szachownicami wygląda wspaniale, ale od bardzo dawna chodzi mi po głowie malowanie syryjskie. Na razie jednak zabawę z tym modelem odkładam na przyszłość.

Moja ocena modelu 3+/6


Pozdrawiam serdecznie
ModelistConstructor

Komentarze