Witam wszystkich!!!
Ostatnio naszła mnie myśl, że bardzo mało się dzieje w projekcie "Front wschodni 1941-1945" mimo, że kilka modeli mam już przygotowanych do tego projektu (czekają na warsztaty).
Cieszę się również, że udało mi się jakiś czas temu ukończyć P-40 (oczywiście w barwach sowieckich) jednak zapragnąłem zbudować coś typowo radzieckiego.
Za okazyjną cenę (28 złotych) udało mi się zakupić bardzo nietuzinkowy model. Bardzo lubię rodzinę czołgów KW (na pewno kilka modeli Klima w tym projekcie się pojawi gdyż jest to jeden z moich ulubionych czołgów radzieckich). Tym razem postaram się wam przybliżyć inbox KW-220 w skali 1/72 z firmy PST.
Wypraski zostały zafoliowane, ale nie jestem pewien czy nie jest to zabieg sprzedającego.
Wieki temu sklejałem T-55 z PST i nie pamiętam o fakcie pakowania wyprasek w folię. W zestawie znajdziemy kilka ramek oraz instrukcję.
Jako, że firma PST pochodzi z Republiki Białoruś to i instrukcja jest w dwóch językach: rosyjskim i angielskim. Mimo, że jest "surowa" możemy w krótkim zarysie historycznym zdobyć kilka informacji o KW-220. Na rysunkach zostały również przedstawione czołgi z rodziny KW oczywiście dostępne w ofercie tego producenta (przyznacie, że jest ich sporo, aczkolwiek brakuje KW-2 z wieżą we wcześniejszej wersji).
Instrukcja mimo, że prosta to jest czytelna i w trakcie budowy nie miałem problemów z rozczytaniem tego "co autor miał na myśli" wszelkie błędy przy budowie raczej były spowodowane pośpiechem i być może moim niedbalstwem. Minusem jest słaby opis ramek. Mimo, że są oznaczone literkami to tylko w przypadku ramki "L" poszczególne części zostały ponumerowane.
Model nie odznacza się dokładnymi detalami, ale nie jest na pewno tragicznie. Mała ilość nadlewek oraz jam skurczowych sprawia, że zestaw jest przyjemny w odbiorze. Problemem może być zbyt miękki plastik (trzeba uważać przy jego obróbce).
Tak jak wcześniej wspomniałem podwozie pochodzi z jakiegoś zestawu KW (niestety nie ustaliłem z jakiego). Części na ramce "L" umożliwiają wydłużenie kadłuba i zbudowanie wersji KW-220, również na ramce "L" dodane są dodatkowe koła podtrzymujące oraz jezdne.
Ostatnio naszła mnie myśl, że bardzo mało się dzieje w projekcie "Front wschodni 1941-1945" mimo, że kilka modeli mam już przygotowanych do tego projektu (czekają na warsztaty).
Cieszę się również, że udało mi się jakiś czas temu ukończyć P-40 (oczywiście w barwach sowieckich) jednak zapragnąłem zbudować coś typowo radzieckiego.
Za okazyjną cenę (28 złotych) udało mi się zakupić bardzo nietuzinkowy model. Bardzo lubię rodzinę czołgów KW (na pewno kilka modeli Klima w tym projekcie się pojawi gdyż jest to jeden z moich ulubionych czołgów radzieckich). Tym razem postaram się wam przybliżyć inbox KW-220 w skali 1/72 z firmy PST.
Jeżeli chodzi o sam czołg, nie jest on fikcyjny (jeden z moich znajomych zarzucił mi, że chyba za dużo grałem w WOT-a i na blogu chcę prezentować czołgi sci-fi :) ).Aby dowieść, że taki czołg istniał naprawdę, zanudzę was troszkę faktami historycznymi.
Projekt KW-220 (Obiekt 220) powstał w drugiej połowie 1940 roku w Zakładach Kirowskich w Leningradzie. Początkowo KW-220 miał zastąpić czołg KW-1. Pojazd został stworzony na bazie KW-1 jednak był lepiej opancerzony oraz wyposażono go w armatę F-30 kalibru 85 mm. Niestety do wybuchu wojny wyprodukowano krótką serię tych czołgów (bądź jeden - dane w tym temacie są rozbieżne). Pojazdy te wzięły udział w walkach w obronie Leningradu w składzie 124 Brygady Pancernej. Niestety zostały zniszczone w grudniu 1941 i na tym ich krótka kariera się zakończyła.
Powróćmy do zestawu. Firma PST jest już od wielu lat znana na rynku modelarskim. W ofercie znajdziemy multum pojazdów na skonstruowanych podwoziu KW bądź czołgów IS, sporo ciekawych modeli sowieckich ciężarówek (także w wersjach pożarniczych) a także coś współczesnego (czołgi rodziny T-54/55, mobilne wyrzutnie rakiet). Pudełko z zestawem jest niewielkich rozmiarów. Uwagę przykuwa troszkę "wintydżowy" print na okładce,może troszkę czuć przez to wiekowość zestawu,ale mi osobiście to nie przeszkadza.Wypraski zostały zafoliowane, ale nie jestem pewien czy nie jest to zabieg sprzedającego.
Wieki temu sklejałem T-55 z PST i nie pamiętam o fakcie pakowania wyprasek w folię. W zestawie znajdziemy kilka ramek oraz instrukcję.
Jako, że firma PST pochodzi z Republiki Białoruś to i instrukcja jest w dwóch językach: rosyjskim i angielskim. Mimo, że jest "surowa" możemy w krótkim zarysie historycznym zdobyć kilka informacji o KW-220. Na rysunkach zostały również przedstawione czołgi z rodziny KW oczywiście dostępne w ofercie tego producenta (przyznacie, że jest ich sporo, aczkolwiek brakuje KW-2 z wieżą we wcześniejszej wersji).
Instrukcja mimo, że prosta to jest czytelna i w trakcie budowy nie miałem problemów z rozczytaniem tego "co autor miał na myśli" wszelkie błędy przy budowie raczej były spowodowane pośpiechem i być może moim niedbalstwem. Minusem jest słaby opis ramek. Mimo, że są oznaczone literkami to tylko w przypadku ramki "L" poszczególne części zostały ponumerowane.
Ostatnia strona instrukcji to schemat malowania. Producent podaje tutaj numery farb firmy Humbrol. Model nie posiada też kalkomanii.
Ramki to zlepek kilku zestawów KW (przynajmniej mam takie wrażenie) podwozie to standardowy KW, ramka z zielonego plastiku to wersja przeznaczona do budowy KW-220, drobnica oraz gąsienice chyba też pochodzą z różnych zestawów. Zestawowa lufa jest też moim zdaniem troszeczkę za gruba jak na armatę F-30 kalibru 85 mm.Model nie odznacza się dokładnymi detalami, ale nie jest na pewno tragicznie. Mała ilość nadlewek oraz jam skurczowych sprawia, że zestaw jest przyjemny w odbiorze. Problemem może być zbyt miękki plastik (trzeba uważać przy jego obróbce).
Tak jak wcześniej wspomniałem podwozie pochodzi z jakiegoś zestawu KW (niestety nie ustaliłem z jakiego). Części na ramce "L" umożliwiają wydłużenie kadłuba i zbudowanie wersji KW-220, również na ramce "L" dodane są dodatkowe koła podtrzymujące oraz jezdne.
Od jakiejś połowy tygodnia pracuję nad tym modelem. Muszę przyznać, że jego sklejanie daje wiele frajdy.Oczywiście niektóre części trzeba dopasować. Najwięcej problemów miałem ze spasowaniem wieży oraz dopasowaniem jej do "wejścia" w kadłubie, mimo to do sklejania nie wiele zostało i model będzie już gotowy do malowania. Mam nadzieję, że jakoś niedługo pojawi się w galerii.
EDIT: W zestawie brakuje kilku ogniw gąsienic (sam fakt wyszedł na jaw u mnie już w trakcie budowy).Nie wiem też czy jest to wina producenta czy w moim zestawie czegoś po prostu zabrakło. Przed rozpoczęciem warsztatu warto zaopatrzyć się w dodatkowe kilka ogniw z jakiegoś innego modelu KW z PST tak dla własnego świętego spokoju :)
Moja ocena modelu to: 4/6 (Mocna czwórka, nie jest to idealny zestaw, ale ze względu na temat, warto zacisnąć zęby i zbudować takiego Klima Woroszyłowa ;) )
Pozdrawiam wszystkich
ModelistConstructor
Komentarze
Prześlij komentarz