Zbudujmy model: Polikarpow I-1 1/72 ICM. Konkurs Modelwork 2017.

Witam wszystkich !!!

Na wstępie chciałbym przeprosić, za dość długa nieobecność,a także brak informacji o moim ostatnim projekcie jakim jest PZL P-11c z Mistercrafta, który o mało co nie wylądował w koszu, ale o nim kiedy indziej.
Chroniczny brak czasu na modelowanie troszeczkę osobiście mnie denerwuje, ale praca i kurs graficzny na który uczęszczam wygrywają z moim hobby, mimo to postanowiłem wystąpić z dwoma modelami na konkursie organizowanym przez forum Modelwork. O ile wz.34 stoi na warsztacie tak właściwie jeszcze w powijakach (nie zrobiłem, żadnej dokumentacji z tego procesu), to z samolotem Polikarpowa prace przyspieszyły.

 Model ten prezentowałem już jakiś czas temu na swoim blogu. Dlatego też nie mam zamiaru w dzisiejszym poście go ponownie recenzować. Do recenzji odsyłam was TUTAJ
 Postanowiłem wystartować z tym samolotem z dwóch powodów. Pierwszy powód to taki, że bardzo podoba mi się sylwetka tego samolotu, drugi, nie jest on jakoś bardzo skomplikowany i myślę, że w miarę szybko z nim się uwinę i poświęcę czas na wz.34 z Mirage. Poza tym troszkę zagracał mi miejsce w mojej szafce i ciągle przekładałem go z miejsca na miejsce, nie dając tez o sobie zapomnieć :)

Przejdźmy do sedna. Budowę rozpocząłem od wycięcia kadłuba z ramek. Na samym początku postanowiłem zaszpachlować wszelkie dziurki po wypychaczach. Modelik troszeczkę zaskoczył mnie miękkością plastiku. Bardzo trzeba uważać, aby nie ściskać i nie szlifować go za mocno.
Model był troszeczkę "goły" dlatego tez postanowiłem wykonać imitację szkieletu kabiny. Do tego celu posłużyła mi bardzo cienka tektura. Niestety nie miałem żadnego kawałka cienkiego polistyrenu, a wszelkie plastikowe karty jakie posiadałem były za grube do tego celu.
 Kolejną rzeczą jaką wykonałem było nawiercenie tłumików w silniku. Do tego celu wykorzystałem wiertarkę modelarską ze sprężynką, dlatego cały proces nie był aż tak żmudny i czasochłonny. Myślę, że wiertłem zamocowanym w uchwycie od nożyka modelarskiego zajęłoby mi to bardzo dużo czasu. Za samą wiertarkę zapłaciłem około 22 złotych, ale wydatek na to urządzonko zwróci się. W tym miejscu chciałbym też pozdrowić właściciela sklepu modelarskiego w którym zakupiłem wyżej wymienioną wiertarkę i który przekonał mnie do jej zakupu. Oczywiście mam nadzieję, że na mojego bloga zagląda :)
 Ostatnią rzeczą którą się zająłem, była kabina pilota. W modelu praktycznie nie posiada ona detali, niestety też po sklejeniu dwóch części kadłuba, pustka w kabinie raziłaby w oczy. Postanowiłem dodać troszeczkę detali w miarę możliwości i umiejętności. Po środku kabiny dodałem pasek z tektury imitujący blachę w kabinie, oraz cięgno między pedałami orczyka. Za pomocą tępego szpikulca wykonałem imitację słojów drewna.
Kolejne detale jakie dodałem to pasy. Niestety tutaj nie jestem zadowolony. Moje duże palce mogły wykonać tylko jedną sprzączkę do pasa biodrowego. Do dwóch innych pomimo kilkudziesięciu (nie żartuję) prób nie udało mi się ich zrobić. Przyznam się iż pierwszy raz wykonywałem tak malutkie detale. Wyszło jak wyszło, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wykonać ładne sprzączki pasów w jakimś innym modelu :)
Na koniec pomalowałem kabinę farbami Pactry o następujących numerach:
A111- Drewniana podłoga w kabinie
A102- Pasy
A103-Siedzenie
A75- Części metalowe w kabinie
Kabina wymaga poprawek i washa, ale to pojawi się najbliższej aktualizacji. Modelik konkursowy powoli stanął się dla mnie odskocznią dla innych moich projektów do których straciłem cierpliwość (zwłaszcza do PZL P.11c) mam nadzieję, że budowę doprowadzę do końca, bo zbyt wiele modeli niedokończonych pojawia się w moich ostatnich relacjach. Ale mam nadzieję, że mi to wszystko wybaczycie :)

Pozdrawiam serdecznie
ModelistConstructor


Komentarze